Ciepło-chłodna mgiełka

Zdarza Wam się kupić włóczki w określonych kolorach, bo po prostu nie możecie oprzeć się takiemu połączeniu kolorystycznemu, a potem leżą i "dojrzewają" kilka lat. Taka właśnie była geneza opisywanego dzisiaj ażurowego sweterka.

ażurowy sweter na drutach z Brushed Alpaca Silk i Lace

Wyraźne wyobrażenie połączenia ciepło-beżowej i miętowo-błękitnej włóczki, bo to w takim zestawieniu się zakochałam, nie wystarczy jednak, by powstał satysfakcjonujący wyobraźnię "udzierg". Włóczki w odpowiednich kolorach leżały w szafie kilka ładnych lat. Ile? Możecie zobaczyć same, bo tutaj pokazałam je tuż po zakupie.

Dlaczego? Cóż z tego, że kupiłam wymarzone połączenie kolorystyczne, gdy kompletnie, ale to kompletnie nie mogłam dopasować do niego modelu swetra.

Mozolne poszukiwania modelu

W sumie to już po kupieniu zdałam sobie sprawę, że to moje ciepło-chłodne pastelowe marzenie najlepiej byłoby urzeczywistnić w jakiejś pracy z geometrycznymi blokami kolorów. Nawet miałam w zasobach zapisane kilka potencjalnych modeli. Niestety kupiona włóczka, Brushed Alpaca Silk, zupełnie się do nich nie nadawała.

Ma włosek, jest mechata, bardzo lekka, połączenia robionej z niej mają zatarte kontury i żadne schematy bloków kolorystycznych nie będą tu dobrze, wyraziście wyglądały. Zwłaszcza, że towarzyszyły jej motki Lace, cienizny alpakowo-jedwabnej w bardzo zbliżonych kolorach, dobrej do ażurów, ale nie do geometrii. Kupiłam ją bardzo świadomie, ale o tym piszę poniżej.

Naprawdę w pocie czoła szukałam modeli, obmyślałam własne, wciąż niedoskonałe i NIC. Daremne szukanie było na tyle frustrujące, że zaczęłam się obawiać, iż przestanę lubić to połączenie.

Stara poczciwa Sandra

I tu nagle przyszła mi z pomocą stara, poczciwa Sandra:-) W jej numerze specjalnym "Dzianiny" nr 3 z roku 2018 odkryłam sweterek wiosenny, zrobiony co prawda z większą ilością kolorów, ale natychmiast do mnie "zawołał" i już wiedziałam, że się nada. Nie zrealizuje co prawda mojej koncepcji swetra z blokami kolorów, ale model ten pozwoli na wykorzystanie obu kolorów kupionej włóczki i okraszenie ich cieniutkimi nićmi Lace (dzierganej podwójnie).


Model wymagał sporo pracy, bo jest praktycznie cały ażurowy i oversize. Pojedynczo dziergana Brushed Alpaca Silk nie jest optymalnym surowcem, bo nieco zbyt lekka i łatwo się mechaci, ale nie mogłam ryzykować łączenia jej podwójnie (za mało miałam kupionej), ani z inną włóczką, bo byłaby wówczas za gruba do tego projektu.



Bardzo lubię łączyć nitki różnych rodzajów włóczek, skontrastowanych fakturą i tu miałam używanie, bo poprzedzielałam pasy kolorów moheropodobnej Brushed, śliską i błyszczącą Lace. To była frajda.






Doświadczenia

Sweterek wymaga zakładania pod niego topów lub prostych bluzek, bo bez tego łaskocze, no i wygląda się zbyt "goło". Robiony był na drutach 4,5 mm i 4 mm (producent włóczki zaleca 5 mm).

Rękawy wyszły luźne i swobodne. Nie były poszerzane.





Sweterek jest zszywany z części. Rozważałam w sumie robienie na okrągło, bo dało by się, lecz lenistwo zwyciężyło i pozwoliłam się prowadzić schematowi.
 


O a tu widzać, że ten ażurowy motyw układa się w serduszko lub - jeśli ktoś woli spojrzeć na to " z góralska" - w parzenicę-)
 

Ma niestety wadę. Okropnie, ale to okropnie się elektryzuje! 
Swoją drogą ciekawa jestem Waszych opinii, czy ktoś z Was ma podobne doświadczenia z Brushed Alpaca Silk?

Ja robiłam kilka sweterków z tej włóczki:
I wszystkie się elektryzują, ale ten ostatni najbardziej. Nie wiem, czy pogorszyła się jakość (może dodawane są jednak jakieś sztuczne składniki), czy może to po prostu cecha tej cienkiej włóczki alpakowej. Piorę je zawsze w płynach do wełny i jedwabiu, więc chyba nie jest to wynik jakiegoś błędu w pielęgnacji. 

Ktoś coś wie na ten temat?

Sweterek na "luzik"

Charakter sweterka jest stricte wiosenny i casualowy. Zdarza mi się go nosić do pracy z białą bluzką pod spodem. Ale głównie służy na mniej formalne okazje.

Jestem w sumie, z zastrzeżeniem powyższych uwag, zadowolona z efektu końcowego. No i czuję, że na razie zaspokoiłam moją potrzebę połączenia pastelowej mięty z beżem. Już za mną nie "chodzi":-)


Mimo wszelkich tegorocznych zawirowań, życzę Wam radosnej, pięknej wiosny. 

Jeśli możecie - zostańcie w domu, lecz nie z założonymi rękami, jak moje na zdjęciach (i tylko na zdjęciach, bo obecnie często trzymają szydełko) i dziergajcie! Bo #dzierganieraduje !









Komentarze

  1. Ależ piękne zestawienie pastelowych barw! Takie miłe dla oka, bardzo naturalne a zarazem ciekawe, niebanalne. Lubię takie przygody, gdy kolor czeka na wcielenie w dzianinę. Lubię też te czasopisma, świetnie sprawdzają się jako źródło inspiracji, zwłaszcza gdy człowiek ma już dość ekranu. W swoich zapasach mam pojedyncze motki Drops Brushed Alpaca Silk, ale nigdy jeszcze z nich nie dziergałam, toteż dziękuję za przydatną recenzję.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję bardzo:-) Tak, niemieckie gazetki dziewiarskie czasem są adresatami słów pogardy, ale to długi czas była moja podstawowa baza inspiracji i wzorów. Teraz, w dobie internetu, już się to nieco zmieniło, ale swoje zabiory zachowałam, od czasu do czasu powiększam i regularnie przeglądam. Zawsze coś pożytecznego do mnie "zawoła", a czasem wracam do projektów wymarzonych przed laty. Ostatnio właśnie zrealizowałam gazetkowy projekt, który nęcił mnie bardzo długo. Również w ramach porządków w WIPach. Mam już zdjęcia i pewnie niebawem coś na ten temat napiszę. Jeśli chodzi o Brushed to zdecydowanie warto łączyć ją z jakąś inną nitką, bo sama w sobie jest dość wątła i w użytkowaniu traci na wyglądzie. Serdecznie pozdrawiam!

      Usuń

Prześlij komentarz

Popularne posty