Mozaikowa chusta - "żakard" dla niecierpliwców

Od kiedy zrobiłam czapkę Beanie Mallow techniką mozaiki temat ten wciąż nie daje mi spokoju i pojawia się co rusz w moich planach dziewiarskich. Musiał zostać ponownie wykorzystany, choćby w małej formie, abym się zupełnie nie "udusiła". Tym razem to chusta, która na pierwszy rzut oka nie wygląda wcale na mozaikową. Dlaczego? Opowiem, opowiem...


W tytule napisałam, że mozaika to "żakard" dla nieciepliwców. Może powinnam napisać, że dla leniwców. Ale nie chcę tak okropnie się tu szkalować. Zwłaszcza, że to wcale nie jest prawda o mnie;-) Niecierpliwość natomiast to jedna z moich natur.

Dotychczasowe, dość skromne, przyznam, doświadczenie z mozaiką mówi mi jednoznacznie, że to wzór dla mnie. O ile żakardy bardzo mi się podobają, o tyle cierpliwości do nich wielkiej nie mam. A plączące się nitki (pomimo różnych wynalazków) opóźniają robotę i nigdy nie mam pewności, czy efekt końcowy będzie zgodny z oczekiwaniami, bo:
  • albo ściągnę za bardzo wzór
  • albo odwrotnie - zrobię go zbyt luźno i prześwitywać będą przewlekane z tyłu nitki
  • lub rozmyślę się i żal będzie pruć te węzły gordyjskie i zostanę z kolejnym UFOkiem*... 
Też macie takie myśli?

Mozaika tymczasem wyzwoliła mnie ze wszystkich tych obaw i lęków, oferując w zamian płynne przejścia, swobodne i rutynowe zdejmowanie oczek oraz intrygujący wzór z przeplatanymi kolorami jako efekt.

Nie bój się techniki mozaikowej!


Jeśli raz zrozumiesz, na czym polega i znajdziesz dobry wzór i dobierzesz odpowiednio skręconą, wyrazistą włóczkę, robota będzie szła nieomal sama. A Ciebie - jak mnie - będą pewnie kusiły coraz bardziej zawiłe wzory.

Jak się przekonasz z dalszej lektury, nie musisz nawet bezwzględnie trzymać się wzorów. Mimo swojej geometrii i dyscypliny mozaika daje pole do popisu, choćby dzięki indywidualnemu doborowi włóczek, które nie muszą być koniecznie jednobarwne.

Ale oczywiście uważaj, by nie przesadzić! Tak, jak żakardom nie robi dobrze nadmiar przejść kolorystycznych, tak i przy technice mozaikowej warto ograniczyć paletę kolorystyczną i jeśli decydujesz się użyć włóczki multikolor, zrób to z rozwagą, ogranicz się do jednej, a dla kontrastu dodaj jednobarwne, których baza jest spójna z kolorami włóczki wielokolorowej.

Wybór kolorystyki



Wybór włóczek do mojej chusty nie pozwala na pierwszy rzut oka rozpoznać, że to mozaika, prawda? Zrobiłam to celowo! Chciałam, by była nieoczywista. Użyłam dwóch odmian klasycznej fińskiej włóczki skarpetkowej Novita 7 Brothers, którą bardzo cenię:
  • Novita 7 Brothers w kolorze Porosty (to ten jasnoszary, z delikatnymi jaśniejszymi włóskami) oraz w kolorze Grafit (najciemniejszy, ale też z lekką szarą "mgiełką", widać to najlepiej na zdjęciu robótki na samym dole strony),
  • Novita 7 Brothers Raita (czyli po fińsku - paski) w kolorze Wydma, który łączy w sobie te dwa poprzednie kolory i ożywia je miodowymi przebłyskami.  
Zrobiłam zatem dokładnie tak, jak wspomniałam powyżej: jedna włóczka multikolor połączona z włóczkami jednolitymi, powtarzającymi jej odcienie.

Co mnie bardzo cieszy przy takiej robótce, to fakt, że ciągle nie wiem, co będzie "za zakrętem", bo wielokolorowa nitka układ się (przy tak dużej formie, bo w skarpetach to jest nieco inaczej) w sposób nieco nieprzewidywalny. Kocham ten moment, gdy na kolor na drucie sam się zmienia, a potem wychodzą zaskakujące układy pasków. Też tak macie?

Oczywiście w tym wzorze niedobrze wyglądałaby pstrokacizna na całej powierzchni, stąd konieczne są kolorystyczne ramy. Od góry trójkąt jasnoszary, a na dole (w przypadku mojej wersji) mocny akcent grafitu, "rozrzedzony" jaśniejszymi kolorami. W tej partii chusty szczególnie podobają mi się te miodowe akcenty oczek przeciąganych na grafitowym tle.

Przy używaniu kolorowych włóczek warto wybierać przędze jednego producenta, upewniwszy się, że faktura włóczki, jej skręt i kolory faktycznie idealnie do siebie pasują.

Łatwy wzór z Ravelry, ale...



Przekopałam domowe zasoby wzorów oraz mnóstwo na Ravelry, by wybrać wzór, który, jak się szybko okazało, nie był wolny od dość poważnych, ale na szczęście łatwo usuwalnych błędów. Niemniej nadal (po korekcie) uważam, że wzór Vox Populi Eriki Wine jest dobrą bazą do łatwych projektów w różnych połączeniach kolorystycznych, kontrastowych lub bardziej niejednoznacznych, jak u mnie.

Pozwoliłam sobie na zmianę wykończenia chusty wg własnego widzimisię, bo pierwowzór wydał mi się nieco zbyt prosty, a chusta za mała.

Wprowadziłam:


  • trzeci kolor (grafit),
  • kilka rzędów ściegu francuskiego przerabianego włóczką kolorową i jasnoszara na przemian,
  • pas bardzo prostego ażuru w kolorze grafitu,
  • powtórzyłam potem motyw wzoru podstawowego, w którym gładkie tło zamieniłam na ścieg francuski. I - odwrotnie niż w części głównej, rolę koloru bazowego pełnił jasnoszary - kolorem bazą stał się tu grafit,
  • przedłużyłam motyw przeciąganych oczek na środku chusty do samego jej końca. Bardzo mi się podoba ten "kręgosłup":-),
  • zakończyłam kilkoma rzędami zwykłego ściegu francuskiego.


  • Wszystko to, by dodać robótce wielkości, powietrza i "pieprzu" oraz wprowadzić na zakończenie mocniejszy akcent, nawiązując do kolorów włóczki wielobarwnej Novita 7 Brothers Raita.

    Co trzeba poprawić we wzorze Vox Populi?

    Gdybyś się decydowała na wykorzystanie tego wzoru, pamiętaj o koniecznych zmianach, które zaznaczyłam na poniższych rysunkach autorki wzoru.


    Zaznaczyłam na czerwono miejsca poprawione.


    Po korektach robiło się już bardzo łatwo i płynnie.

    Użytkowanie

    Teraz, jesienną porą, prawie się z tą chustą nie rozstaję. Grzeje, opatula, jest miękko "lejąca". Klasyczna kolorystyka i geometryczny wzór pozwalają na ubieranie jej do wielu stylizacji. Łatwo się pierze. 

    Novita 7 Brothers nadaje się do prania w pralce, ale... ja i tak tego nie robię. Jakoś nie mam wielkiego przekonania do prania większości ręcznie robionych rzeczy w ten sposób. Ośmielam się tylko prać maszynowo bawełnę. 

    Zapytacie, czy gryzie. Hmm... nie wiem, jak na to pytanie odpowiedzieć... Gdy robi się ciepło, podgryza mnie lekko w odsłoniętą szyję, więc muszę ją nieco zsuwać, by nie miała bezpośredniej styczności ze skórą. Gdy jest chłodno w ogóle tego nie czuję. Nie gryzie mnie również przez bluzki i inne ubrania.

    A teraz zanudzę Was sesją z leśnej wyprawy.


     




     


    Lewa strona "medalu". Też fajna, prawda?



    Użyte materiały 

    Włóczka: 
    1. Novita 7 Brothers - 1 motek koloru 047 Porosty (jasnoszary) i ok. 1/2 motka koloru 044 Grafit 
    2. Novita 7 Borthers Raita (paski) - 1 motek kolor 889 Wydma
    Skład: 75 % wełna, 25 % poliamid
    Użyte druty: druty z żyłką 4,5 mm KnitPro Nova Metal




    Fragment robótki na drutach i motek włóczki Novita 7 Brothers
    Takie śliczności "zebrane" aparatem przy okazji leśnej sesji, a do tego torba podgrzybków. Nieutrwalonych na zdjęciach, ale za to zasuszonych:-)

    --------------
    *UFOk - wytłumaczenie dla niewtajemniczonych - to w slangu dziewiarskim niedokończony, zalegający na półkach, projekt dziewiarski, spolszczona wersja angielskiego skrótu słów UnFinished Object (UFO) No, a teraz przyznaj się, masz po kątach pełno UFOków! :-D

    Komentarze

    1. Uwielbiam mozaikowe wzory są fantastyczne w wykonaniu.
      Piękna chusta w przyjemnych kolorach wyszła:)

      OdpowiedzUsuń
      Odpowiedzi
      1. Dziękuję bardzo! Ta technika, jak mało która, mnie bardzo mile zaskoczyła. Efekty - niekoniecznie w moim, ale w bardziej skomplikowanych projektach - są olśniewające, a praca bardzo przyjemna. Pozdrawiam:-)

        Usuń
    2. Świetne zestawienia kolorystyczne a wykończenie faktycznie ciekawsze niż w pierwowzorze. Mam od jakiegoś czasu mozaikę w planach, tyle że odległych. Wydawało mi się, że jest trudna i wymaga skupienia uwagi. Po przeczytaniu nabieram śmiałości. Jeśli dobrze zrozumiałam na tę chustę wyszło 250 g włóczki, zatem nie jest ta mozaika strasznie włóczkożerna.

      OdpowiedzUsuń
      Odpowiedzi
      1. Tak, proszę koniecznie spróbować. Na początek proszę wybrać jakąś prostszą mozaikę, by się nie zaplątać, ale zapewniam, że satysfakcja będzie wielka, a wysiłek włożony wcale nie tak intensywny, jakby się wydawać mogło. Na szal poszło nawet chyba nieco mniej niż 250 g, ale nie zważyłam tej reszty i nie wiem precyzyjnie. Ten wzór jest mało "włóczkożerny":-) Gdybym nie dorabiała tej swojej improwizacji, to byłoby jeszcze mniej. Dziękuję za komentarz i serdecznie pozdrawiam.

        Usuń
    3. Mozaiki bardzo mi się podobają, choć na żadną się jeszcze nie odważyłam. Twój szal szalenie mi się podoba jeszcze z drugiego powodu. Uwielbiam połączenie szarości z żółtym. Jest super. Pozdrawiam.

      OdpowiedzUsuń
      Odpowiedzi
      1. Bardzo dzięki. Żółć to nie mój kolor, ale tu jest taka miodowa i "trzyma się" ode mnie z daleka, więc się odważyłam;-) Serdeczności.

        Usuń
    4. Interesujące spojrzenie na mozaikę, przydatne podpowiedzi. Warto zajrzeć. Pozdrawiam

      OdpowiedzUsuń
      Odpowiedzi
      1. Serdecznie dziękuję i przepraszam, że dopiero teraz reaguję, ale jakoś umknął mi ten komentarz. Mozaika mnie naprawdę zafascynowała i z pewnością do niej wrócę. Może w ambitniejszym projekcie.

        Usuń

    Prześlij komentarz

    Popularne posty