E-cord i inne nauki
Dzięki wyzwaniu organizowanemu przez Kamilę z Otulove nauczyłam się ostatnio wdzięcznej techniki e-cord, a przy okazji dowiedziałam, że od niepamiętnych czasów... źle robię ścieg francuski w rzędach. Taki pozornie banał, okazał się kluczowy do nauki nowej techniki. Przedmiotem eksperymentu była ta właśnie czapka, robiona w dość niecodzienny sposób, w ramach organizowanego przez Kamilę wyzwania.
Tajemnica e-cord
A było tak:
Myślę sobie: Fajny kurs, nauczę się e-corda, dawno miałam zamiar. Przeczytałam bardzo klarowną instrukcję i robię, robię, robię... Kurczaki! Nie wychodzi ten e-cord! Przecież wszystko jest opisane krok po kroku, proste, same prawe. Na wszelki wypadek włączam kursowy filmik. I wiecie, co się okazuje?
Otóż ja, stara dziewiarka, od zawsze... źle robię "francuza", bo przerabiając ścieg francuski w rzędach, przekręcam oczka! Na okrągło, z czystego lenistwa, robiłam prawidłowo.
A potem się dziwię, że taki sztywny, że włóczkożerny. Myślałam, że tak ma być. Jak mama nauczyła lat temu... no, dobra... nieważne, w dzieciństwie, tak też robię.

Dzięki, Kamila za wyprowadzenie mnie z błędu! Niemcy mówią na to "Aha-Erlebnis (przeżycie "aha!") i moja dzisiejsza przygoda to jest klasyczny przykład.
Wyciągam z tego pokorny wniosek, że uczyć się trzeba zawsze i węszyć, gdzie tylko nadarza się okazja poduczyć się od fachowca.
Tu macie zbliżenie, jak powinien wyglądać ten e-cord (po lewej).
Dziewiarski angielski
Choć znam angielski, kurs był okazją do przyswojenia sobie kilku nowych dziewiarskich pojęć. "Hem", czyli obwódkę robiłam dwoma harmonizującymi włóczkami skarpetkowymi na przemian: gładką Novita 7 Brothers bakłażanową i wzorzystą Novita 7 Brothers Polaris w kolorze Fajerwerki.
A potem główkę, czyli "crown", kontynuowałam obiema, zmieniając je co kilka rzędów "na oko", aż "wygasiłam" kolorową włóczkę zostając tylko przy gładkiej.
Chciałam też urozmaicić nieco fakturę "korony", więc dodałam w równomiernych odstępach, oczka podnoszone. W efekcie zaakcentowały one miejsca, w których potem redukowałam oczka na zwężenie czapki. Mam nadzieję, że widać to na zdjęciu.
Jak zrobić pompon i się nie narobić?
Kropką nad "i" miał być wielki pompon, ale czekał długo na swoją kolej, bo nie cierpię robić pomponów na wycinanych z kartonu kółkach. Czekałam więc na dostawę do sklepu zamówionych akcesoriów Knit Pro.Wreszcie przyjechały i mogłam sfinalizować pomponicho na największym z nich - 9 cm średnicy! Wy teraz też możecie pobuszować po sklepie i zobaczyć, jakie niespodzianki dla Was mam. A warto!:-)
Wśród akcesoriów są przyrządy do robienia pomponów, w zestawach po 2 i po 4 sztuki. Pompony robi się na nich fantastycznie, szybko i bezboleśnie. Efekt - sami oceńcie! Nigdy więcej kartonowych wycinanek!
Użyte włóczki
Obie siostrzane, a raczej braterskie włóczki to fińskie, certyfikowane przędze z rodziny Novita 7 Brothers. To grupa bardzo wytrzymałych włóczek skarpetkowych na wiele różnych zastosowań. Są świetne do wzorów typu fair isle i do ściegów aran.Włóczka nr 1
Nazwa: Novita 7 Brothers
Kolor: bakłażan (796)
Skład: 75% wełna, 25% poliamid
Ilość w motku: 100g/200m
Druty / szydełko: 3,5 - 4,5 mm (wg producenta na banderoli 5 mm, ale moje doświadczenie pokazuje, że to za dużo)
Włóczka nr 2
Nazwa: Novita 7 Brothers Polaris
Kolor: Fajerwerki (879) - odcienie bakłażana, ochry, lawendy, żółci
Pozostałe parametry jak wyżej.
Świetna czapa 😊
OdpowiedzUsuńCieszę się, że lekcje się przydaly. Jak widać nie tylko początkującym się przydają 👍