Lepiej późno...

Gdy kilka lat temu w słoneczniejszej części Europy spotkałam na ulicy pięknie opaloną kobietę w ręcznie robionej (na szydełku?) białej sukience, wiedziałam, że ten obraz pozostanie w mojej głowie i nie da mi spokoju.



I po kilku dopiero latach przyszedł czas na realizację marzenia. Włóczkę Paris Drops wypróbowałam już w ubiegłym roku dziergając "antyczny" jeansowy top. Odpowiadał mi jej nieco siermiężny urok. Gdy więc wyszperałam wzór sukienki Candice z tej włóczki, uznałam, że to jest to.



Candice urzeka stylem boho, ośniewającą bielą i dziewczęcą prostotą. Pierwszy plan przewidywał zrobienie jej w dżinsowym błękicie z włóczki bambusowej, ale z jednej strony obawiałam się, że nie ujarzmię bambusa, słynącego przecież z rozciągania, a z drugiej doszłam do wniosku, że ta sukienka musi, no po prostu MU-SI być biała. 

Na razie powstała wersja bez rękawów, jako żywo przypominająca nieco inny wzór Ribeira. Ale to nie jest moje ostatnie słowo, bo materiał na rękawy jest i nawet już zaczęte. Jednak upalne lato sprawiło, że o noszeniu letnich sukienek z rękawami nawet nie chciało mi się myśleć.

Sukienkę dzierga się bezszwowo od dołu. Boki ma akcentowane dość odważnym ażurem, co sprawia, że... do pracy raczej się nie nada;-)

Galeria przedstawia debiut sukieneczki w pewien romantyczny wieczór w Dalmacji.







Sukienkę będę przedłużała, bo jak widzicie, wyszła nieco za krótka i o ile na plażę ujdzie w tej długości, do miejskiej kawiarni już się w niej nie wybiorę. Ale "nic to" - jak mawiał Pan Wołodyjowski - dorobienie kilku fal na dole to będzie czysta przyjemność. 

Myślałam, by przedłużać ją poprzez usunięcie nitki wyżej, w części gładkiej i dorobienie tam prostego odcinka odpowiedniej długości, ale obawiam się, że straci fason, bo zakłócę rytm "zakładek", czyli kształtowania przy pomocy akcentowanego zamykania oczek po prawej i lewej. Widać je wyraźnie na poniższym zdjęciu.


Taka wdzięczna sukieneczka na pewno lepiej prezentowałaby się na młodszej i zgrabniejszej modelce, ale - co mi tam! Musiałam ją mieć i koniec. Lepiej późno... niż później;-)

Komentarze

  1. Odpowiedzi

    1. Dziękuję:-) To naprawdę ładny i prosty w sumie wzór.

      Usuń
  2. Cudna sukienka! I bardzo wdzięcznie w niej wyglądasz. I właśnie podrzuciłaś mi pomysł na moja sukienkę, no może z trochę cieńszej bawełny. W moim kimacie lepiej się czuję w cieńszych udziergach.
    Pozdrawiam ciepło:)))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wspaniale! Koniecznie pokaż po udzierganiu! Ciekawe, jak wyglądałaby z jedwabiu. Widziałam Twoją wersję Lei i jest czarująca.
      Serdeczności i trzymaj się... chłodno;-)

      Usuń
  3. Sukienka wyjątkowa, stworzona dla tej Modelki. Pozdrawiam:)

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Popularne posty