Wydziergaj sobie Picassa, czyli dzieła sztuki na drutach - część I - Abstrakcjoniści i spółka

Zaintrygował mnie wątek dziergania dzieł sztuki. I nie mam tu na myśli wyjątkowo wyrafinowanych wzorów i modeli, a raczej przenoszenie prawdziwych dzieł sztuki na druty, czyli dzierganie wg obrazów. Postanowiłam pokazać Wam przykłady takich udziergów, które zrobiły na mnie wrażenie. Zbierając je, przekonałam się, że jest ich tak wiele, że na jeden post za dużo. Dlatego proponuję mini-cykl o wysokiej sztuce na drutach.


Malarstwo i inne sztuki plastyczne od zawsze były moją pasją i wyprzedzają o epokę zainteresowanie dzierganiem. Zresztą sądzę, że fakt, iż kocham kolory i faktury we włóczkach i wyrobach dziewiarskich, a na widok licznych półek zapchanych kolorowymi włóczkami szybciej bije mi serce, to echo niespełnionego marzenia o profesjonalnym malowaniu i zajmowaniu się grafiką. Psychoanalityk miałby zajęcie:-)

Ale do rzeczy! Dziś przykłady najbardziej oczywiste, bo najbardziej graficzne. Z kręgu sztuki kubizmu i abstrakcyjnej. Zacznę o mojego ulubieńca.

Picasso

Picasso choć jeszcze nie abstrakcjonista, ale za to sztandarowy przedstawiciel kubizmu, uważanego za kierunek poprzedzający abstrakcjonizm, nadaje się "na druty" jak mało kto. Dzierganie Picassa to pomysł nie nowy. Chyba pierwsza wpadła na to Jil Sander, ale o tym za chwilę. Zobaczcie sami.

 Zdjęcie pochodzi stąd.

A to stąd. Wg mnie - śliczne.

Pierwszy upolowany - krajowy i co ważne odręczny - przykład dziergania Picassa to dzieło Bryzeidy z Druterele - sztrykowanie na Ekranie. (Nota bene: Autorce należy się wyróżnienie nie tylko za sweterek, ale i za nazwę bloga!) Popatrzcie na jej interpretację Picassa! Podziwiam przede wszystkim, że porwała się na skopiowanie wzoru ze zdjęcia z pokazu mody Jil Sander. Pisze o tym w podlinkowanym wyżej poście. Tam też przedstawia sweter, który posłużył za inspirację.


Zdjęcie pochodzi oczywiście z bloga Bryzeidy . Tam też więcej o samym procesie twórczym i o tym, co Bryzeidę natchnęło.

Mondrian

Kolejny król dziewiarzy to Piet Mondrian - spopularyzowany w modzie przez YSL. Mondrian wielki malarz holenderski XX wieku, twórca rewolucji w malarstwie, zwanej neoplastycyzmem, która była prostą drogą do abstrakcjonizmu. Z pewnością każdy i każda z Was zna te jego kolorowe figury geometryczne w podstawowych kolorach. Ale - wierzcie mi! - za tą pozorną prostotą kryje się ogromny talent, namysł i głębia. Polecam zgłębienie jego ciekawej biografii i odwiedziny w muzeach prezentujących jego mniej znane prace.

Z ciekawostek - był człowiekiem, który organicznie nie znosił drzew i nie przepadał za przyrodą, co w przypadku malarza wydaje się zaskakujące. Potrafił celowo wybierać w pomieszczeniach miejsca do siedzenia, z których nie było widać skrawka ogrodu czy drzew za oknem. Najczęściej siadał po prostu tyłem do okna. Odżył dopiero w pośpiechu i industrializmie Nowego Jorku. Kochał rytm i geometrię nowojorskich ulic. I tam dopiero w zawrotnym tempie zaczęła się rozwijać jego kariera.

Wybaczcie tę przydługą dygresję, ale to naprawdę ciekawa postać, a powyższe informacje tłumaczą nieco tę specyficzną, nieco technokratyczną sztukę. W Holandii wiele osób ma bzika na jego punkcie i np. mebluje sobie mieszkania w stylu Mondriana. Przemysł meblarski i w ogóle branża wnętrzarska od lat eksploatuje jego dzieła do upadłego. Jedna z moich koleżanek z Amsterdamu ma chyba wszystkie gadżety świata z nim związane i jeździ na większość wystaw. O! Teraz pomyślałam, że własnoręcznie wydziergany sweter z motywem z Mondriana byłby dla niej najbardziej pożądanym prezentem!

Udziergów a la Mondrian jest w internecie bez liku. Szczególnie objawia się w nich estetyka lat 60., ale i współcześnie się bronią. Mają tę zaletę, że bloki kolorów i minimalistyczna forma są bardzo łatwe do odtworzenia.



Jest i coś dla panów niestroniących od kolorów:


Oraz propozycja na lato a la lata 70.:


"Mondriany" znajdziecie też oczywiście na Raverly, np. tu darmowy wzór na kocyk oraz darmowy wzór na kardigan z kapturem inspirowany Mondrianem. Są tam też skarpetki, spódniczka i inne.

Escher

Pozostając w obszarze kulturowym Niderlandów (zrozumcie bzika u niderlandystki!) polowałam na przykłady dzieł dziewiarskich innego twórcy, którego prace wybitnie się do tego nadają, choć bez wątpienia wymagają więcej wprawy niż kolorowa geometria Mondriana. Maurits Cornelis Escher. Sami zobaczcie:










Inne wzory na prace wg Eschera i innych malarzy można upolować TUTAJ

Kandinsky

Ostatnie dzisiejsze dzieło to hołd wobec prekursora abstrakcjonizmu Vassiliya Kandinskiego. Poduszka wg obrazu "Gravitation".  W sumie kto powiedział, że poduszki nie mogą być dziełami sztuki? No, a przynajmniej do nich aspirować.


Znalezione na stronie Knitvana. W tym samym miejscu są też różne dziergawki wg Paula Klee i domowe akcesoria na drutach wg Picassa i Mondriana.

Przyznacie chyba, że abstrakcjonizm i kierunki mu bliskie to niewyczerpane źródło inspiracji dla kochających dzierganie. Co o tym sądzicie? Porwałybyście się na takie cuda? A może macie w dorobku jakieś własne "picassy"? Ciekawi Was w ogóle taki artystyczny wątek w sztuce dziewiarskiej? Jeśli tak...

zapraszam

Komentarze

  1. Takie dzianiny to już wyższa szkoła jazdy.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak, a im dalej w las, czyli np. impresjoniści, tym coraz bardziej wyższa. Dla mnie nieosiągalna.

      Usuń
  2. Kiedy byłam jeszcze w liceum zrobiłam kilka swetrów, które doskonale nadawałyby się jako ilustracja do tego posta, bo właśnie wtedy przeżywałam fascynację malarstwem i przeniosłam kilka inspiracji na druty. Niestety te wyroby nie doczekały obecnych czasów, a w czasach fotografii analogowej dokumentacja nie powstwała, niestety :) Może jakiś jeden na zdjęciach kiedyś znajdę :)
    Jil Sander jest kobietą :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Baaardzo szkoda, że nie powstała wówczas dokumentacja! Proszę o sygnał, jeśli znajdzie się jednak coś w domowym archiwum. Dziękuję za uwagę o Jil Sander. Już poprawione. To tylko świadczy o tym, jak "dogłebna" jest moja wiedza o świecie mody;-)

      Usuń
    2. Ja mam oprawki okularów od Jil Sander i generalnie podoba mi się jej styl :)

      Usuń
    3. Podejrzałam ją sobie. Typ androgyniczny, co tłumaczy moją pomyłkę... Żartuję, oczywiście:-) Styl faktycznie ciekawy, klarowny. Lubię takie. Pozdrawiam!

      Usuń
  3. Super! Dla mnie to też poziom nieosiągalny. Jak na razie :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. "Na razie" to dobre wyrażenie. Widzę, że jesteś biegła w szydełku i to jak! Więc dzierganie dzieł sztuki to tylko kwestia woli, ćwiczeń i czasu:-)

      Usuń
  4. O jak miło! Pozdrawiam, Bryzeida

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ciekawa jestem, czy sweterek a la Jill Sander jest w użyciu:-) Również pozdrawiam serdecznie

      Usuń

Prześlij komentarz

Popularne posty